Baza pod makijaż. Kosmetyk traktowany w najlepszym wypadku po macoszemu, trochę jak kaprys, rzecz zbędna.

Tymczasem Andreaa Ali skutecznie przekonała mnie do jej używania, ale nie zmienia to faktu, że zdecydowana większość kobiet uważa, że baza nie jest im potrzebna.

Zatem co warto wiedzieć o bazach pod makijaż?

1) To nie tylko baza

Najnowsze bazy nie tylko wygładzają skórę, sprawiają, że makijaż dłużej się utrzymuje, zmniejszają widoczność porów, ale też działają przeciwzmarszczkowo i nawilżają… No i koniec końców dzięki nim każdy podkład wygląda lepiej.

2) To kosmetyk "pomiędzy"

Ani pielęgnacja, ani makijaż. A tak naprawdę każde z nich. Aplikujemy je po kremie, a przed podkładem.

3) Jak je aplikować

Możesz na całą twarz, możesz na wybrane miejsca. Najlepiej palcami, wtedy baza ładnie wchodzi we wszystkie nierówności.

4) Baza musi wyschnąć

Baza to silikon (tak, niestety) - to on odpowiada za gładkość, ale też odpycha wodę. Jeśli nałożymy podkład na wilgotną bazę, właściwości przedłużające trwałość makijażu będą żadne.

5) Silikon, silikon

Tak - bazy to głównie wspomniany silikon. Są jednak i bazy bez tego składnika, by nie szukać daleko napiszę, że Sephora ma taką w ofercie. Producenci zresztą lubią się chwalić brakiem obecności silikonu w składzie.

6) Klęska urodzaju

Znowu: makijaż nie będzie się dobrze trzymać, jeśli nałożysz bazy za dużo. Ile to za dużo? Ilość odpowiadająca wielkości ziarenka groszku jest w porządku. Zaczynaj od środka - tam najczęściej skóra potrzebuje bazy najbardziej.

7) Różne cery, różne bazy

Nie kupuj byle jakiej bazy, ot tak. Cery trądzikowe źle będą znosić bazy silikonowe, potrzebują zaś dobrego absorbentu. Są też bazy liftingujące i nawilżające - warto rozejrzeć się w ofercie różnych marek.

8) Puder może posłużyć za bazę

Tak jest! Istnieje technika makijażu polegająca na tym, że podkład nakładamy PO pudrze. Puder działa właśnie jak absorbent - sprawia, że skóra jest gładka, osuszona (talk!) i podkład lepiej się po niej „ślizga” oraz dłużej się utrzymuje. Czy jest tak naprawdę? Nie wiem, bo nie sprawdzałam tego na sobie.

Matująca baza fleksyjna Janda

Na zdjęciu powyżej baza fleksyjna matująca marki Janda (39,90 zł do kupienia w Rossmanie). Kilka słów na jej temat: w mojej ocenie nie matuje skutecznie, ale nieźle przedłuża trwałość makijażu. Raczej nie dla twarzy trądzikowej - ma silikon w składzie. Mimo że mam skłonności do niedoskonałości, nie zauważyłam jednak pogorszenia stanu twarzy, a stosuję ją już kilka tygodni.