Wiesz, że jest dobre, gdy znika w okamgnieniu. To znika. Gdy się go nauczycie, nie kupicie już sosu z puszki czy słoika, bo nie warto.
A ponieważ prosiliście o niego na Instagramie, pokazuję przepis:
Sos pomidorowy z malinówek i suszonych pomidorów - składniki:
5 pomidorów malinowych
Pół słoika pokrojonych w paski suszonych pomidorów w oleju
Ząbek czosnku
Pół cebuli
Sól, pieprz, suszone warzywa (dla leniwych gotowa mieszanka typu Vegeta Natur)
Łyżka-dwie ksylitolu
Opcjonalnie: mąka
Wykonanie:
Pomidory malinowe parzymy (pamiętamy o nacięciach) i obieramy ze skórki, kroimy w kostkę i wrzucamy na durszlak, by woda wyciekła.
Rozgnieciony ząbek czosnku (nie używam praski, kiedyś w jakimś programie kulinarnym Karol Okrasa pokazał, że równie dobrze można ząbek czosnku efektownie rozgnieść płaską powierzchnią ostrza noża i tak też robię) podsmażamy na łyżce oleju z suszonych pomidorów, dodajemy posiekaną cebulę i szklimy. Dodajemy suszone pomidory i znów podsmażamy.
Dodajemy posiekane pomidory, łyżkę ksylitolu, doprawiamy solą, pieprzem i suszonymi warzywami.
Całość możemy dusić pod przykryciem albo sprawić, że sos będzie gęstszy i zdjąć pokrywkę (woda odparuje). Można też zagęścić sos odrobiną mąki (co zrobiłam) - wówczas z wodnistego robi się kremowy.
Smacznego!
*Sos pasuje do makaronów (no tak…), kasz, świetnie komponuje się też z mięsem - np. z gotowaną czy pieczoną piersią kurczaka lub puplecikami mięsnymi. Leniwi mogą po prostu zjeść go z chlebem. :-)