Budując dom jednego byłam pewna: nie będzie w nim tapet, ściany będą albo białe, albo ceglane.

A tu się okazuje, że nie tylko będą tapety, ale i część ścian będzie w spiekach kwarcowych. O tych ostatnich napiszę innym razem.

Zdecydowaliśmy się na tapetę w korytarzu ze względów praktycznych: na tej ścianie będą wisieć kurtki, więc wciąż będzie narażona na zabrudzenia. Zainwestowaliśmy w dyskretny wzór imitujący gładką sierść konia (wiem, wiem…) w kolorze szarym.

Powód położenia tapety w pokoju jednego z synów był już inny: ściana zaczęła tam delikatnie pękać i - jak się dowiedzieliśmy - na to popękanie pewnie będzie narażona. By to zamaskować, postanowiliśmy okleić ją tapetą. Nie chciałam jednak niczego typowego, więc wybrałam tapetę z włókna szklanego.

Czym charakteryzuje się tapeta z włókna szklanego?

Jest trwała, matowa, można ją malować, jest też odporna na uszkodzenia mechaniczne. Można stosować je w prawie każdym rodzaju pomieszczeń. Wygląda elegancko, bo - pokryta matową farbą - wydobywa efektowny wzór. Jej ostateczna odporność i trwałość zależy również od farby, jaką ją pomalujemy. Innymi słowy, to kompromis między gołą ścianą a tapetą tradycyjną.

Kosztuje mniej, niż wiele tapet tradycyjnych, z kolorowym wzorem, jest zazwyczaj dostępna od ręki. Ostateczny koszt ozdobienia takim materiałem to jednak cena nie tylko tapety, ale też kleju, farby… no i robocizny.

Pięknie wygląda z białą  boazerią. Nie trzeba dużej odwagi, by się na nią zdecydować, bo w każdej chwili można zmienić jej kolor.

My próbujemy w jednym pokoju, na jednej ścianie, bo nie zmienia to faktu, że tapet nie lubię, ale dla takiego rozwiązania robię wyjątek. Lepsza tapeta niż rysa na ścianie.