Czy już wspominałam, że jestem wierną klientką? Gdy już zapałam miłością do jakiegoś kosmetyku, trwam przy nim… latami, latami!


Tak jest w przypadku Double Wear Estee Lauder czy żelu do mycia twarzy Effaclar La Roche-Posay. Jeśli przy tym drugim jesteśmy, to kosmetyki LRP mam w ilości sporej, większość z nich po prostu działa, są przyjemne w stosowaniu i chyba w tym tkwi cały sekret.


Wciąż przymierzam się do wpisu na temat moich ulubieńców kosmetycznych… może zrobić o nich filmik na YouTube? Cii…


Już dobrze, wróćmy do tematu. Piszę o tej mojej wierności konsumenckiej, bo czuję, że trafił mi się nowy „partner” na co najmniej kilka lat: Effaclar Mat. Zdaje mi się, że jakiś matujący kosmetyk tej marki stosowałam dłuższy czas temu, ale nie sądzę, by to był ten sam krem, bo Effaclar Mat zadziałał od razu i trafił w sedno.


W czym tkwi magia jego działania?


By na to pytanie odpowiedzieć, muszę wyjaśnić, jaką mam cerę: skłonną do przetłuszczania, której nie trzyma się żaden podkład oprócz Double Wear. Lata temu była to cera trądzikowa, dziś pozostały jedynie skłonności do niedoskonałości, ale wciąż trwam przy dokładnym oczyszczaniu skóry wieczorem (olejki + żel do mycia), wielostopniowej pielęgnacji i serii Effaclar w postaci nie tylko żelu, ale też kremu Effaclar Duo i Effaclar K.

Dotychczas rano stosowałam Effaclar Duo + jakiś matujący krem, okazjonalnie uzupełniony przez bazę pod makijaż. Teraz to się zmieni, bo mam ten krem, który - uwaga! - łączy w sobie aż trzy wcześniej wymienione produkty:


a) działa przeciwtrądzikowo i zwalcza niedoskonałości,
b) nawilża,
c) matuje,
d) optycznie wygładza.

Jeśli chodzi o punkt ostatni, to jest to jakaś magia i absolutnie nie wiem, jak działa, ale ze składu kosmetyków nie róbcie mi proszę egzaminu, nie będę się mądrzyć, bo wiem z pierwszej ręki, że takie domorosłe analizowanie komponentów bez konkretnej biochemicznej i kosmetologicznej wiedzy niczego nie uczy.


Biorąc pod uwagę opisane działanie i fakt, że zamiast trzech kosmetyków w twarz wklepałam dziś tylko jeden czyni ze mnie już fankę tego kremu. Zostanę przy nim na długo i na pewno kupię drugą tubkę.

 

La Roche-Posay Effaclar Mat, cena ok. 50 zł / 40 g