Legoland, miejsce, do którego każdy chce pojechać, plasujące się tuż za Disneylandem, a w wypadku niektórych - przed. Mam dwóch synów, wielkich fanów Lego. Właściwie co do tego, że kiedyś tam MUSIMY pojechać, nie było żadnych wątpliwości. Pozostawała za to seria innych pytań i mam nadzieję, że jeśli rozważacie podobną wyprawę, ten wpis będzie pomocny.

Legoland: Dania czy Niemcy?

Gdy myśleliśmy nad wyjazdem majówkowym, w głowie zaświtał pomysł: „A może do Billund?”, bo tam Legoland jest ponoć „najbardziej”, ale sprawdzając dojazd do lotniska i sam lot, odechciało się nam. Zamiast tego wyprawiliśmy się do Monachium, a zadecydowały o tym względy logistyczne oraz fakt, że Legoland nie byłby jedynym celem, bo zobaczylibyśmy przy okazji nieco Bawarii.

Tak zrobiliśmy.

LEGOLAND Feriendorf, Günzburg - dojazd z Monachium

Monachium było naszą bazą wypadową. Do Legolandu jest tam bezpośredni autobus. Jechaliśmy Flixbusem, odjazd był z dworca autobusowego. Autobus jedzie właściwie pod samą bramę Legolandu, więc połączenie jest praktycznie bezpośrednie i bez przesiadek, pozostaje kwestia dojazdu do dworca, ale tu sprawdziło się niezawodne metro.

Za przejazd Flixbusem trzeba zapłacić ok. 60 euro, bilety rezerwowaliśmy online. No i oczywiście najlepiej sprawdzić aktualne ceny na stronie przewoźnika. 

Legoland Niemcy, Günzburg - kontakt

Przed wyjazdem chcieliśmy kupić wcześniej bilety. Dzwoniliśmy - za każdym razem rozmawia się z maszyną, dodzwonienie się do kogoś z krwi i kości jest niemożliwe. Na maila też nikt nie odpowiada. Dlatego tak ważne są tego typu wpisy. 

Legoland - kolejki i express pass

Mityczne kolejki. Czy naprawdę tak długo trzeba czekać? Tak i jest to męczące. Byliśmy tam 2 maja, a zatem w dzień pracujący. Nie chcę wiedzieć, co działo się 1 maja, gdy i Niemcy świętują. W kolejkach trzeba było czekać ok. 30-40 min w zależności od atrakcji. 

Kupiliśmy tzw. express pass. To karta, która upoważnia do wchodzenia na atrakcje szybciej, omijając kolejki. Ale kosztuje. Experess pass standard oznacza, że możemy omijać te standardowe kolejki. Czy nie czekamy wcale? Czekamy, ale krócej i w kolejce musimy STAĆ. Droższe express passy, Premium i Gold, oznaczają, że możemy sobie zarezerwować miejsce bez konieczności stania w kolejce. Wersja Gold (taką mieliśmy) oszczędza 90% czasu spędzanego na stanie w kolejkach. Wybiera się atrakcję, rezerwuje miejsce i aplikacja (na telefonie, trzeba ją pobrać wcześniej) lub specjalny token informuje nas, ile jeszcze mamy czasu do wejścia. Zazwyczaj to dosłownie kilka minut. 

Express Pass - Ceny:

Express Pass Standard: 20 euro / os.

Express Pass Premium: 35 euro / os. 

Express Pass Gold: 70 euro / os. 

Jak widać czteroosobowy express pass to niemały wydatek, ale bardzo uprzyjemnia pobyt. I piszę to mając porównanie. Do jednej z atrakcji nie obowiązywał express pass: staliśmy w kolejce grubo 30 minut. Dzieci były zniecierpliwione, do tego stopnia, że jakiś obcy maluch w ramach szukania rozrywek zaczął bić i szturchać mojego 4-latka. Cóż, znudzone dzieci bywają niebezpieczne. ;-)

Ważna rzecz! Express pass upoważnia do jednorazowego skorzystania z każdej atrakcji bez kolejki. Jeśli dziecku coś się wyjątkowo spodoba, za drugim razem trzeba już czekać w kolejce standardowej. Czyli dużo dłuższej. Za to ona skutecznie odstrasza dziecko od skorzystania z niej. 

Express pass daje też możliwość wypróbowania dosłownie wszystkiego w parku w ciągu jednego dnia. Bez niego byłoby to niemożliwe, a więcej czasu poświęca się na same kolejki, niż na zabawę. 

Legoland - kupony, vouchery i odbiór express passa

Tuż po przekroczeniu bramy Legolandu możemy odebrać nasz epxress pass oraz odebrać wykupione vouchery obiadowe (kierujemy się do stanowisk na lewo), ale trzeba to zrobić w dwóch różnych miejscach i stojąc w dwóch różnych kolejkach. Trochę to komplikuje sprawę, gdy dzieci już-już widzą Legoland, a tu trzeba czekać na wymianę opasek i załatwienie formalności, które zajęło jakieś 30 minut. Na szczęście obok jest ławka, a od wejścia widzimy wielkie figurki Lego, więc dzieci oglądają te umiejscowione najbliżej. Problem jest też inny: tuż przy wejściu są sklepy. Wytłumaczenie 4-latkowi, że NIE wchodzimy od razu do sklepu z klockami, gdy tatuś wymienia opaski, również może być trudne. Bo każ dziecku stać i czekać, gdy wokół tyle pokus. Powodzenia.

Legoland - jedzenie i vouchery obiadowe

Na miejscu są budki z hot-dogami, bradwursty (my ich nie lubimy, ale ktoś może…) oraz różne restauracje. Na stronie Legolandu kupiliśmy wcześniej online wspomniane vouchery obiadowe (można je kupić razem z biletami do całego parku) i to była dobra decyzja. 

Do wyboru mamy  GOURMET TICKET BASIC oraz GOURMET TICKET GOLD

Gourmet Ticket Basic daje nam:

- 4 dania główne

- 4 x wybrany napój

- 4 gałki (łącznie) lodów Lagnese (w Polsce pod marką Algida)

- 2 x napój gorący

- 2 x wata cukrowa 

- akceptowalny w restauracjach samoobsługowych 

Cena: 57 euro za całość 

Gourmet Ticket Gold daje nam:

- 4 dania główne

- 4 x wybrany napój

- 4 gałki (łącznie) lodów Lagnese (w Polsce pod marką Algida)

- 2 x napój gorący

- 2 x wata cukrowa 

- 2 pamiątkowe bidony z motywem Lego

- akceptowalny we wszystkich restauracjach na terenie parku

Cena: 71 euro za całość 

My mieliśmy ten drugi. Wybraliśmy po steku, dzieci po burgerze, w restauracji, gdzie dzieci (oczywiście) bawiły się obok klockami lego, które można było przytwierdzać do specjalnie przygotowanej ściany. Obsługa była miła i szybka. Samo jedzenie wybitne nie było, ale wciąż mam w pamięci niejadalnego hot doga z Disneylanu, którego wyrzuciłam, choć byłam głodna jak wilk. W każdym razie tym razem nie mieliśmy wrażenia, że jemy śmieci. 

Legoland - sklepy i ceny klocków na terenie parku

Wiadomo, że w Legolandzie nie mogło zabraknąć sklepu z praktycznie każdym możliwym zestawem. Ceny są umiarkowane, nawet nieco niższe, niż w sieciowych sklepach z zabawkami. Za to plus. 

Legoland - ceny biletów 

Jeśli zarezerwujemy bilety z wyprzedzeniem online, dostaniemy zniżkę. Oczywiście ceny biletów trzeba sprawdzić, ja tu orientacyjnie napiszę jedynie, że oscylują w granicach 37,5 euo do 44,50 euro za osobę; cena waha się w zależności od dnia i wyprzedzenia, z jakim rezerwujemy termin oraz jak liczna jest nasza grupa / rodzina). 

Legoland - place zabaw / toalety / inne informacje

Ciekawą sprawą jest fakt, że poza typowymi atrakcjami parku rozrywki na jego terenie są też wspaniałe place zabaw. Jak wspaniałe? Tak, że dla dzieci stanowią doskonałą rozrywkę, maluchy nie spieszą się z ich opuszczeniem. Zaprojektowane z rozmachem i wyobraźnią, piękne, atrakcyjne, duże, ciekawe. Za to ogromny plus, nigdzie takich nie widzieliśmy.

Toalety na terenie Legolandu są czyste, ciągle myte, są oczywiście specjalne pomieszczenia dla rodzin, a tam przewijaki, chusteczki, kremy.

Gdy wchodzimy do parku, widzimy na jego środku park miniatur. Zachowajmy czas na jego oglądanie na sam koniec, gdy wszyscy jesteśmy zmęczeni i chcemy nasze dzieci wyciszyć. Bez obaw - miniatury są interaktywne, dzieciom sprawia frajdę, gdy mogą przyciskami wprawiać w ruch poszczególne elementy tej ogromnej wystawy. 

Pod koniec dnia, w momencie zamykania parku, zastała nas burza. Jeśli i Wam się coś takiego przytrafi, a nie podróżujecie autem, jesteście w kropce. Obsługa wręcz wygania z parku w momencie zamknięcia, a poza jego terenem nie ma żadnych zadaszeń poza niewielkim przystankiem / zadaszeniem dla rowerów. 

Ludzi 2 maja było sporo, ale to wciąż nie tłumy. Mimo to już przy tej ilości robiły się niemałe kolejki, w godzinach szczytu sięgające 40 minut oczekiwania. Nieco luźniej robi się w porze obiadowej, wówczas czas oczekiwania na atrakcje spada. 

Warto zabrać swoją wodę (dużo) i jakieś kanapki.

Ogólna ocena parku: 6 na 10

Park jest bardzo drogi, jeśli chcemy skorzystać z wielu atrakcji. Jeśli zmuszeni jesteśmy wydać mniej (bo opcja „na bogato” to jakieś 2,5 tysiąca złotych, nie licząc dojazdu oraz pieniędzy zostawionych w sklepach na klocki lego), wówczas mamy poczucie, że 70% czasu zajęło nam stanie w kolejkach i bierne przyglądanie się wszystkiemu.

Dzieciom najbardziej podobały się atrakcje wodne - strzelanie armatkami, zjazd na łodzi, itp.

Czy tu wrócimy? Niekoniecznie, ale za tymi placami zabaw będziemy tęsknić.