Mąż mi to ostatnio uświadomił. Jechaliśmy samochodem, ja rzuciłam w pośpiechu: "Ojej, dzwoniła X, muszę do niej oddzwonić!".

- Co ci daje znajomość z nią? - zapytał.

- Słucham? - odparłam osłupiała, ale prawda była taka, że nie wiedziałam, co mu odpowiedzieć. W myślach zaczęłam szukać czegoś naprędce.

- No, czego się od niej uczysz?

- Yyy...

- Jesteś średnią pięciu osób, z którymi się spotykasz najczęściej.

I to było na tyle.

 

______________________________

Gdy myślę o tym teraz, wydaje się to dość oczywiste, ale wtedy jego słowa mnie uderzyły. Dlatego tak ważne jest dobieranie sobie ludzi wokół siebie. Ludzi, którzy coś wnoszą w Wasze życie. Wcale nie mówię o wyrachowaniu, bo możecie uczyć się od innych luzu, empatii, humoru, pracowitości.


Warto otaczać się osobami, które nas w jakiś sposób inspirują do samodoskonalenia. Przytoczę też inną złotą zasadę: zawsze zatrudniaj lepszych od siebie. Bo naprawdę świetni liderzy nie zadowalają się byle jakimi pracownikami.


Mówiąc o pięciu osobach, na myśl przychodzi mi mój mąż, moja mama, moja rodzina, moje koleżanki. Chyba każdy z nas w myślach zaczyna wyliczać tę magiczną piątkę wielkiego wpływu. Prawda jest okrutna: gdy czas kurczy się w miarę, jak dojrzewamy, chwile poświęcone znajomym stają się również coraz cenniejsze. Dysponujmy nimi mądrze, uczmy się od siebie wzajemnie i inspirujmy do działania. Gdzieś wyczytałam o robieniu listy, o stawianiu plusów i minusów. Może i dobry sposób, nie wiem, ale sądzę też, że ludzie są bardziej złożeni, że nie można ich kategoryzować w ten sposób. 

Jeśli to czytasz, być może będziesz chciał mimo wszystko zrobić porządki w swoich kontaktach.

A jeśli nie, to znaczy, że albo masz farta to ludzi, albo nie chcesz nic zmienić bo po prostu tak ci dobrze. I to też jest OK.

______________________

Podobało Ci się? Nie? Daj znać w komentarzu, co o tym myślisz!

[ad=1]