Też nie lubisz mleczek do polerowania płyt indukcyjnych? Czasami kupujemy je z braku alternatywy. Bywa, że są gęste i trzeba się nimi tak napolerować, aż ręka boli.

A tu przez przypadek odkryłam rewelacyjny sposób na to, by płyta indukcyjna była lśniąca i błyszcząca.

Nie wiem, czy ktoś już na to nie wpadł - nie sprawdzałam, mówiąc szczerze, bo odkrycie traktuję jak swoje własne, osobiste. ^_^

Przejdę od razu do sedna: gdy już macie płytę oczyszczoną z przypaleń (co na indukcji nie powinno mieć miejsca, bo sama płyta jest chłodna; przypalenia trzeba „wymoczyć” w mleczku; ja często myję i odtłuszczam najpierw płytę ścierką z mikrofibry nasączoną rozcieńczonym płynem do mycia naczyń; to gwarantuje brak późniejszych smug. które często biorą się z tego, że polerujemy nie do końca czystą powierzchnię), wycieracie ją magiczną miksturą.

Później - uwaga, werble proszę…

Spryskujemy płytę płynem do mycia szyb, następnie, jeszcze przed wytarciem (mikrofibrą bądź miękkimi papierowymi ręcznikami) dolewamy łyżkę-dwie płynu nabłyszczającego do zmywarki. Całość wycieramy do sucha. 

Voila! Lśni!